Dlaczego ćwiczyć skale?

Załóżmy, że tempo utworu wynosi 120 uderzeń na minutę. Na metronomie: ćwierćnuta = 120.
Tempo średnie.
Załóżmy, że improwizujesz w takim fragmencie utworu:

| Cmaj7 A7 | Dm7 G7 | Ebm7 Ab7 | Dbma7 G7 |.

Jak większość muzyków – będziesz improwizować ósemkami. Na każdy takt przypada więc osiem nut. W tempie 120 czas trwania taktu wynosi dokładnie dwie sekundy. Jeden akord (pół taktu) trwa więc jedną sekundę.
Masz jedną sekundę na wymyślenie, ułożenie i zagranie prawidłowych dźwięków, Co gorsze, nie masz żadnej przerwy na wymyślanie nut w kolejnym takcie.. Jak chcesz to zrobić?

Powinieneś doprowadzić do zautomatyzowania procesu nakładania skali na akord. Widząc (znając) symbol akordu w otoczeniu innych akordów powinieneś natychmiast mieć w głowie wszystkie dźwięki odpowiedniej skali.

Inaczej mówiąc, jeśli widzisz na przykład akord Abmaj7 – nie powinieneś układać gamy Ab-dur, ale mieć w głowie obraz wszystkich jej dźwięków jednocześnie. Drogą ćwiczeń, po nabraniu wprawy, da się to zrobić.

Jednym rzutem oka (lub ucha) powinieneś wyławiać charakterystyczne i znane sobie zwroty harmoniczne – przywołując z pamięci odpowiednie nuty, skale, pasaże. To da Ci czas na zastanowienie się nad trudniejszymi miejscami w utworze lub ciekawszymi rozwiązaniami rytmicznymi.

Tempo 120 jest, pomijając ballady jazzowe, jak na muzykę jazzową raczej wolne. W wielu utworach tempo wynosi 200, 240 (uderzeń na minutę) lub więcej!

A nawet jeśli grasz balladę jazzową – często zawiera ona cztery funkcje (akordy) w takcie.

Wniosek: wyćwicz gamy, skale i pasaże tak, żeby grały tylko palce. Nie zastanawiaj się nad poszczególnymi dźwiękami, ale powinieneś mieć ich obraz w całości, a co najmniej cztery dźwięki.